Szczepienie drzew w sadzie
Umiejętność szczepienia rzadko jest potrzebna sadownikowi, a w tych nielicznych wypadkach może poprosić o pomoc wykwalifikowanego pracownika. Nie jest to jednak zabieg tak trudny, aby nie mógł go każdy opanować. Sadownik przystępuje do szczepienia, gdy sam chce uzyskać drzewka podwójnie szczepione lub gdy odmianę małowartościową chce zastąpić odmianą lepszą.
Drzewka podwójnie szczepione produkują szkółkarze, sadownik może więc je nabyć bez trudu, lepiej jednak posadzić jednoroczne okulanty odmian wytrzymałych na mróz, uformować ich korony (lub dolne części koron) i dopiero potem przeszczepić wszystkie konary w odległości 40 cm od pnia.
W szkółkach często na odmianie przewodniej wytrzymałej na mróz zakłada się jeden zraz odmiany uprawnej i z jego pędów formuje koronę (tak zwane szczepienie pod koroną). Otrzymuje się wówczas drzewo stosunkowo mało wytrzymałe na mróz, gdyż najczęściej marznące nasady konarów utworzone są z odmiany wrażliwej.
Przy szczepieniu należy przede wszystkim tak przyciąć zraz (czyli kawałek
pędu jednorocznego odmiany uprawnej) oraz pęd podkładki, aby po-
wierzchnie obu cięć ściśle do siebie pasowały; zwłaszcza cieniutka
warstwa miazgi znajdująca się pod koroną musi łączyć się z miazgą
drugiego komponenta. Zraz przywiązuje się do podkładki rafią, a miejsce
złączenia smaruje maścią ogrodniczą. Rafię przecina się dopiero po
przyjęciu się zrazów. Miejsce złączenia można też owijać paskiem z folii.
Jednoroczne pędy najlepiej ściąć w jesieni i przechować do wiosny w
piwnicy, w wilgotnym piasku. Mamy wtedy pewność, że pędy nie
przemarzną. Najpóźniej można ciąć je wiosną przed nabrzmiewaniem
pąków. Szczepienie można wykonywać na wiosnę dopóty, dopóki oczka
zrazów są w stanie spoczynku.